niedziela, 25 listopada 2007

Hejka:P

Ludziska jaka niesamowita podroza do domiska mi sie trafnela:P normalnie zeby nie zdradzic swojego polozenia geograficznego to bede uzywal kryptonimow:P tak wiec opowiadam:
A wiec wsiadam sobie do autobusu po odwiezieniu kumpeli do domu i jadac tym autobusem w polowie drogi postanowilem wstapic na kebaba w dzielnicy "B" wiec wysiadlem:) zjadlem kebaba poszedlem na przystanek zeby jechac do domu a tu podchodzi domnie dwoje osobnikow kibicujacych klubowi ..... (to przemilcze) z czego jeden na kulach, blachacha:D smiechu warte:P no ale nic, wsiadlem w autobus i pojechalem dalej wysiadlem i ruszylem w kierunku domu mijajac sklep mieszczacy sie w mojej dzielnicy poczulem jak falsz gowniarzy gwalci moje uszy, spiewali "literka ... literka ... literka ... jak ........." (czyli tez kibice:P minalem ich udajac ze nie znam (ciemno bylo, nie widzialem twarzy wiec sie wolalem nie pchac:P) po czym slysze a oni spiewaja "XXX, XXX tez tu jest..." i tak dalej (XXX =moja ksywa) Normalnie wejscie jak Chuck Noris mialemŁP No nic ide spac bo tego to juy ya duzo:) Dobranoc i mnostwo buziakow dla osoby ktora mi komentarza do notki dodala:) Dzieki;)
(Dla wtajemniczonych:P)

Brak komentarzy: